czwartek, 14 czerwca 2012

Kilka ulubionych fotografii, bo fotka powiedzieć o tym się nie godzi...na szarym końcu prowadzące, też nam się należy publikacja, a i przypomnieć jak wyglądamy trzeba zaglądającym :)










Tradycyjne refleksje powarsztatowe.
Warsztaty również tradycyjnie, choć niebawem to się zmieni, odbyły się w Krakowie, w siedzibie Fundacji Kobiece Serca www.kobieceserca.pl
Termin był długoweekendowy i zbiegł się z meczem Polska-Grecja, co nam nie przeszkodziło skupić się na grupie wspaniałych i wyjątkowych kobiet, które przyjechały do Krakowa.

Skorzystam z okazji i powspominam:
Karolinę, która jak zawsze z wdziękiem i miną niewiniątka mieszała dziewczynom w głowach, mam nadzieję, że skutecznie, aby wyjechały pewne siebie i świadome tego co w nich najważniejsze;
Annę i jej energię, którą nie wiem skąd bierze, ale skutecznie potrafi namówić nawet najbardziej oporne egzemplarze na totalną zmianę w wyglądzie i zawsze wychodzi jej to genialnie;
siebie, czyli fotografa, wspominam, bo cudownie mi się pracowało, choć nazywanie tego pracą jest niegodne, bo praca kojarzy się z trudem i znojem, a ja spędziłam cudowne 4 dni i znów uwierzyłam, że warto, że jestem potrzebna, że mam coś co mogę ofiarować innym;

Uczestniczki:
Julka, najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek fociłam, jeżeli zgodzi się na publikację choć jednego portretu, wdzięczność ma nie będzie znała granic;
Iza, ta kobiecość, urok i ten błysk w oku,
Tereska, której pokazałyśmy, że PESEL nie ma znaczenia, a skórzane spodnie można nosić w każdym wieku;
Kasia, ach te rudości wspaniałe, ten klimat na zdjęciach, to spojrzenie;
Małgosia, wypowiedziała słowa dekady, że "drewnianego bym rozruszała", nie wiedziałam, ale jeżeli ja sprawiłam piękno i naturalność, to jestem dumna;
Maria,  co za energia, co za odwaga i chęć spróbowania najbardziej zwariowanych stylizacji i ten uśmiech i ten błysk oka;
Sylwa, ciepło i spokój i tak naturalne i piękne zachowanie przed obiektywem;
Janeczka, na koniec,  odwaga mimo długich dyskusji z Anną, ale warto było, przemiana ogromna, radość jeszcze większa, a oczy Poli Negri grają nadal przede mną

A podsumowując, żal został, że tak krótko, że nie wyściskałyśmy na koniec wszystkich, że chciałybyśmy wiedzieć, co tam u Was, czy to się przydało, czy coś pozostało z naszego spotkania.

link do prezentacji, zamieszczonej jak zawsze na youtube: Przemiany Akademii Do Góry Nogami

Do zobaczenia Kochane i podziwiajcie efekty naszej kobiecej zabawy







Ciało Wasze Akademickie